Fotograf i Kamerzysta na wesele

Ślub w Stodole. Sielsko i bez spiny z Martinem i Kati

Kiedy myślę o ślubie i weselu, to moje emocje biegną bardziej w stronę niepokoju, bo przecież wiele rzeczy może pójść nie tak, ale wiecie, ja z tych, dla których szklanka jest zawsze do połowy pusta…

Dlaczego o tym wspominam? Bo wiem, ile pracy wkładacie, aby ten dzień był wyjątkowy i jak jesteście spięci w tym czasie. Często po wszystkim mówicie, że nie było warto tak bardzo się przejmować szczegółami, bo przez zamartwianie niewiele pamiętacie i czas upłynął zbyt szybko. Martwicie się o fryzurę, aby się nie rozpadła, aby welon nie spadł, czy suknia się nie pobrudziła.

U Martina i Kati było zupełnie inaczej, bo było sielsko, bez spiny. Oni przyjęli na klatę wszystko, jak leci z uśmiechem na twarzy. Niby miało padać, miało być brzydko, ponuro i bez słońca. No wiecie sami… I co się w końcu stało? Zaświeciło słońce! To dało nam nowe możliwości, wiele nowych kadrów i fajnych momentów, ale o tym później.

Ta przygoda zaczęła się…

w Niemczech w uroczym miasteczku Lippstadt. Zarówno film ślubny, jak i zdjęcia ślubne z tego dnia do dzisiaj sprawiają nam wiele radości. Pierwsze kroki skierowane były do domu rodzinnego Martina, gdzie razem z rodziną i przy ich pomocy, przygotował się na nową drogę w życiu. Martin i jego rodzice mają polskie korzenie, dlatego naszym rozmowom nie było końca, bo jak się trafia na cudownych ludzi, to ciężko się rozstać. Wiecie jak to jest.

Następnie przyszedł czas na przygotowania Katie, również w gronie najbliższych, a byli przy niej mama i świadkowa. Jeśli chodzi o całą otoczkę, suknię, uśmiech Katie i dodatki, no nawet pisząc poemat, nie dam rady tego opisać. To trzeba zobaczyć. Jedyne co przychodzi mi na szybko do głowy, to piękność, dobroć i radość.

Gdzie ta stodoła w której odbył się ślub?

Ślub i przyjęcie weselne odbywały się w tym samym miejscu, a mianowicie w Cosacks Brennerei. To cudowne otoczenie na ślub w stylu rustykalnym, czy boho. Magiczne, industrialne miejsce na przyjęcie weselne i wyrafinowana w swej skromności stodoła, w której Młodzi powiedzieli „tak”, absolutnie wpasowały się w styl wesela, a dodatki dopełniły całości.

Udało nam się zrobić filmową oraz zdjęciową sesję plenerową, która dzięki magicznemu otoczeniu, dzięki Martinowi i Katie, ich wyluzowaniu i radości, wyszła ta sesja jak chcieliśmy. Jesteśmy naprawdę wymagający i rzadko zadowalają nas warunki, w których musimy pracować, zwłaszcza pogoda, na którą nie mamy wpływu, a tam świeciło słońce po deszczu. Była tęcza, uśmiechy, rosa i śliczne kolory. Najważniejsze jednak, że było ciepło i w sercach, i poza nimi.

Dalej był okazały tort, przemówienia najbliższych i niekończące się rozmowy gości, przeplatane entuzjastycznym śmiechem. Wszystko to zostało uwiecznione na zdjęciach ze ślubu i wesela, a także na filmie ślubnym.

Przyjęcie weselne w stylu rustykalnym

Ta część zaczęła się dosyć późno, jednak z takim entuzjazmem i rozmachem, że wszystko wirowało. Był tort, pierwszy taniec pary młodej, była masa zdjęć z rodzinką, jak i z przyjaciółmi. Imprezę weselną prowadził bardzo wesoły dj, który miał niesamowite poczucie humoru.

Jaka była sama impreza? Było tak, że alkohol lał się w rytm muzyki, ludzie szaleli na parkiecie i poza nim, rozmowy ucichły, została nieposkromiona radość i taniec. Było zajefajnie 🙂 Trzeba również dodać, że niemiecka gościnność nas pozytywnie zaskoczyła, bo czuliśmy się tam jak u siebie w domu.

W tym dniu powstało bardzo dużo zdjęć i kadrów do filmu ślubnego, które możecie obejrzeć na naszej stronie. Fakt. To nie jest cały reportaż, ale i ta ilość pozwoli Wam zobaczyć klimat tego dnia. Dajcie znać, czy się podobają.

I pamiętajcie! Jeżeli szukacie fotografa i kamerzysty na wesele, to wiecie gdzie szukać 😉

Reportażu ślubny z Niemiec