Wesele w Hotelu Bristol | polsko-amerykański ślub
SESJA NARZECZEŃSKAWesele w Hotelu Bristol | Karolina+Paweł, czyli miłość po amerykańsku
Zawsze marzył mi się reportaż z uroczystości ślubnej w USA. Tam nie ma pośpiechu, wszystko zaplanowane jest przez koordynatorkę ślubną również pod kątem pracy filmowca i fotografa, aby mogli dobrze wykonać swoją robotę i mieć na nią czas. W Polsce fotograf i filmowiec mają zrobić swoją pracę dobrze w międzyczasie, co bywa trudne i frustrujące, no ale to nie plan filmowy, tylko reportaż, a my jesteśmy w Polsce, a nie w USA.
Nikt jednak nie powiedział, że Ameryka nie może przyjechać do nas i w iście amerykańskim stylu urządzić ślub oraz wesele. Tak właśnie Karolina i Paweł spełnili moje małe marzenie, nawet o tym nie wiedząc 🙂
Było jak na filmie, a akcja toczyła się w Warszawskim Hotelu Bristol. Ślub z wieloma druhnami i drużbą odbył się w Kościele Sióstr Wizytek nieopodal hotelu na Krakowskim Przedmieściu.
Przepiękna panna młoda, niczym gwiazda filmowa w ozdobnej sukni o kroju syrenki z długim welonem zasłaniającym twarz i jej przystojny narzeczony czekający przy ołtarzu byli gotowi na dokonanie się tej magicznej chwili.
Po ceremonii ślubnej mieliśmy zaplanowany mały plener ślubny na Krakowskim Przedmieściu, miała to być streetowa wersja pleneru. Godziny szczytu i tłumy wylewające się na ulice nie sprzyjały naszej wizji i nie ukrywam, było nerwowo. Szczęśliwie udało zrobić się kilka fajnych ujęć zarówno na zewnątrz, jak i w środku przepięknego Hotelu Bristol.
Przyjęcie weselne rozpoczęło się pysznym jedzeniem, życzeniami i przemowami najbliższych Karoliny i Pawła. Był pierwszy taniec przepięknie wykonany przez świeżo upieczonych małżonków, był okazały tort i wspólne jego krojenie, było również bardzo rodzinnie i przyjaźnie. Zewsząd dochodziły głosy rozmów i śmiechu. Masa serdecznych gestów i życzeń w kierunku pary młodej powodowała, że uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Gdy przyszedł czas na zabawę weselną, wszyscy chętnie wyszli na parkiet. DJ zrobił świetny show, dzięki czemu i tak rozbawione już towarzystwo, bawiło się jaszcze lepiej. Zabawa trwała do białego rana, chociaż wiem, że w Stanach takie uroczystości trwają nieco krócej, to jednak nie można zapominać, że jesteśmy w Polsce i bawimy się długo.
Na koniec był jeszcze przytulas z Karoliną i Pawłem, czyli nasze pożegnanie. Odjeżdżaliśmy z żalem, że to już koniec, jednak i z radością oraz dumą z dobrze zrobionego reportażu.
Zarówno zdjęcia ze ślubu Karoliny i Pawła, jak i film ślubny są do obejrzenia na naszej stronie. Enjoy 🙂
Wesele w Hotelu Bristol, czyli polsko-amerykański ślub we wspaniałych wnętrzach Kościoła Sióstr Wizytek w Warszawie
Paulina
Mama i żona | Fotograf Ślubny
Kocham zdjęcia i filmowe kadry pełnych emocji i uczuć. Uwielbiam zdrowy tryb życia, zdrową kuchnię i moich bliskich. Rodzina, to najwspanialszy dar jaki można sobie wyobrazić.
Bardzo fajne zdjęcia. Hotel widać klasa. Dobra robota!!!